BLOG
Zasłabł pracownik, zapłaci pracodawca
Na zewnątrz 35 stopni, a mimo włączanej klimatyzacji atmosfera w pracowni powoli zbliża się do poziomu tropików. Ciężko sprawnie funkcjonować w takich warunkach. W przypadku, gdy pracownik zasłabnie w miejscu pracy, np. z powodu udaru słonecznego, wszystkie konsekwencje pieniężne poniesie szef. Jak ubezpieczyć siebie i pracowników swojej firmy przed konsekwencjami upałów?
Upały dotkliwym obciążeniem finansowym
Pracodawca ma obowiązek dbania o komfort pracowników. Nawet w tak skrajnych przypadkach pogodowych, jak mrozy bądź upały. Według prawa upalną jest pogoda powyżej 25 stopni przy pracy na zewnątrz i 28 stopni w pomieszczeniu zamkniętym. W przypadku zaniedbań ze strony firmy, świadczący usługi pracownik może żądać rekompensaty za ew. uszczerbek na zdrowiu spowodowany nieodpowiednimi warunkami pracy. W niektórych przypadkach konsekwencje takich roszczeń mogą naprawdę uderzyć w kieszeń pracodawcy. Dlatego warto pomyśleć tzw. OC pracodawcy.
OC pracodawcy lepszym rozwiązaniem niż NNW
Dzięki OC pracodawcy, konsekwencjami szkód zajmuje się ubezpieczyciel, co zwalnia przedsiębiorcę od ewentualnych obciążeń finansowych. Polisa pokrywa nie tylko utratę bądź uszczerbek na zdrowiu pracownika, lecz również wartość mienia zniszczonego wskutek wypadku przy pracy. Warto pamiętać, że OC pracodawcy jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż obejmuje jak największy zakres ewentualnych szkód i wypadków. Zwykłe OC z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej nie zabezpiecza pracodawcy przed ew. roszczeniami poszkodowanych pracowników. Także ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków, czyli NNW, również nie pokryje wszystkich szkód.
Mikroprzedsiębiorstwa największymi beneficjentami korzyści
Warto pamiętać, że na wysokość składki ubezpieczeniowej składają się kilka czynników:
- Branża, w której działa firma (np. budownictwo wysokościowe);
- Liczba zatrudnionych pracowników;
- Określona suma gwarancyjna, której wysokość jest zawarta w umowie;
OC pracodawcy jest naprawdę atrakcyjnym rozwiązaniem w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw, które nie dysponują takimi gigantycznymi funduszami jak wielkie korporacje. Niewielkie, na pierwszy rzut oka sumy, mogą skończyć się dla firmy wręcz fatalnie.